I mam co chciałam, macham wciąż drutami. W głowie każda szufladka nowymi projektami zapełniona i dylemat, którą szufladkę wysunąć i wizję w sweter zamienić? I kolor który wybrać?
Teraz królują u mnie szarości rozweselane różem. Połączenie chyba jak najbardziej na czasie, bo gdzie nie spojrzę szarość widzę a i róż się do mnie uśmiecha. Dwa nowe za chwilę na półkę trafią.
Jeszcze tylko nabrać umiejętności w zdjęć robieniu i do szczęścia aż tak wiele mi już nie potrzeba 😉